
W drugiej części tego postu skupię się na książkach dotyczących bardziej wychowania dziecka. Są to książki, po które ja sięgnęłam, gdy Paweł miał ok. 2 lata. To był czas tzw. buntu dwulatka. Nie do końca zgadzam się z tym określeniem. Po prostu jest to czas kiedy dziecko zaczyna wyrażać (niekoniecznie słowami, jeśli jeszcze nie mówi) swoje zadowolenie bądź dezaprobatę Waszych pomysłów, zakazów i nakazów. Czyli jak się domyślacie nasz maluszek zaczyna się nam sprzeciwiać, więc szukamy pomysłu jak go przekonać do swojego zdania.
W pierwszej kolejności sięgnęłam po książkę polecaną przez wiele mam i nie zawiodłam się. "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" to fantastyczna książka. Jest też wersja różowa dla maluchów, gdzie przykłady są dopasowane bardziej do wieku. Niemniej jednak miałam okazje przeczytać obie i na prawdę polecam. Książka jest w stanie pomóc rodzicom dwulatków jak i nastolatków, a nawet może pomóc dogadać się w związku, czy małżeństwie. Nie bez przyczyny mówi się, że mężczyźni to duże dzieci. Akurat jeśli chodzi o porozumiewanie się, to sposoby z książki na prawdę mogą pomóc z mężem-sprawdzone! :)
Dość podobne elementy można znaleźć w książce "Pozytywna dyscyplina". Ta pozycja może być też pomocna nauczycielom i wychowawcom szkolnym. Przeczytałam ją po skończeniu powyższej pozycji. Ale jakoś szczerze nie potrafię przypomnieć sobie żadnego fragmentu. Myślę, że "Jak mówić..." jest bardziej pomocna.
Przy zamawianiu tych książek w oko wpadła mi pozycja "Nie z miłości". Jest to cieniutka książka, którą można przeczytać w jeden wieczór spokojnie. Kojarzycie slogan "mummy guilt"? Poczucie winy, że jako mama zrobiłyście za mało, źle Mogłyście lepiej, mocniej, bardziej, tak by Wasze dziecko było bardziej szczęśliwe. Myślę, że ta książka może Was trochę z tego wyleczyć. Bardzo mądrze tłumaczy, że mówienie dzieciom 'nie' i wyznaczanie granic sprzyja ich rozwojowy, a nie jest czymś negatywnym. Warto przeczytać.
Ostatnią pozycję, jaką przeczytałam, lub też ostatnią jaką sobie przypominam, jest "Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko". Super mądra książka. Też jest króciutka, ale wyczerpuje temat. Tłumaczy jaki wpływ na dziecko może mieć nasza złość, ale co więcej, tłumaczy dlaczego dziecko może się w danej chwili zachowywać tak, a nie inaczej. I nie jest to podyktowane złością, czy chęcią zdenerwowania rodzica. Kolejna pozycja 'must have'.
To tyle na dziś. Czytajcie póki jesteście w ciąży. Czytajcie póki macie jedno dziecko, z każdym kolejnych czasu jest coraz mniej. Polecam też ebooki, nie ma wymówki w dzisiejszych czasach :)
Komentarze
Prześlij komentarz